W ostatnich latach coraz częściej słyszymy o sytuacjach, w których sądy rodzinne wydają zarządzenia, na mocy których małoletnie dzieci odbierane są spod opieki swoich pijanych rodziców, zwłaszcza gdy opiekunowie zaniedbywali dodatkowo swoje dziecko, czy też się nad nim znęcali. Zdarzają się jednak sytuacje kuriozalne, które powodują więcej szkód niż korzyści, zwłaszcza w psychice dziecka. Piszę tu o sytuacjach, kiedy to rodzice organizują spotkanie towarzyskie, są po tzw. lampce wina, a ich pociecha śpi, jest wybudzana podczas interwencji przez funkcjonariuszy i przekazywana pod opiekę osoby trzeciej np. babci.
W prawie polskim nie ma regulacji ściśle związanych z zakazem spożywania alkoholu przez rodziców opiekujących się swoim dzieckiem. Jednakże, w takich sytuacjach obowiązuje zdrowy rozsądek rodziców, którzy powinni zdawać sobie sprawę z konsekwencji dokonywanych przez siebie wyborów.
Przykładowo, funkcjonariusze policji wezwani na interwencję do mieszkania, gdzie odbywa się „domówka”, podczas której dorośli spożywają alkohol w towarzystwie małoletnich dzieci, mogą oprócz pouczenia czy mandatu - podjąć dalsze kroki. Nie zawsze w takiej sytuacji można liczyć na obiektywną ocenę okoliczności. Po przebadaniu rodziców alkotestem i wykazaniu, że są oni „pod wpływem” – policjanci mogą rodziców skierować na tzw. dołek oraz zawiadomić sąd rodzinny gdy dojdą do wniosku, że zostało zagrożone dobro dziecka.
Czy rodzicom może grozić odpowiedzialność karna?
Najczęściej sprawa badana jest pod kątem art. 160 k.k. – narażenie człowieka na niebezpieczeństwo, zgodnie z którym:
§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca ma obowiązek troszczenia się o osobę narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności do roku, ograniczenia wolności albo grzywny.
Każda sprawa badana jest indywidulanie, a dobrym przykładem tego, że walczyć należy do końca, jest sprawa, która zakończyła się wyrokiem Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z 23 marca 2021 r. (IV Ka 110/21) uniewinniającym rodziców od zarzutów, gdzie sąd stwierdził cyt. „Nie każde bowiem zachowanie, nawet jeśli ocenia się je ze względów kulturowych i społecznych jako godne potępienia, jest sankcjonowane przepisami prawa karnego.”
Powyższa sprawa dotyczyła rodziców, którzy będąc w stanie nietrzeźwości opiekowali się 1,5-miesiecznym niemowlęciem i postawiono im zarzut z art. 160 § k.k. Sąd I instancji uznał rodziców za winnych zarzucanego im czynu, ale już sąd odwoławczy stwierdził, że nie doszło do narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo. Prokurator wyszedł z założenia, że samo znajdowanie się rodziców w stanie nietrzeźwości powoduje zagrożenie dla życia i zdrowia niemowlęcia. Jednakże, zdaniem sądu cyt.: „Kluczowe jest ustalenie, że doszło do wzrostu niebezpieczeństwa — rozumianego jako prawdopodobieństwo — utraty życia lub powstania uszczerbku zdrowotnego. Zastosowanie art. 160 § 2 k.k. byłoby prawidłowe, gdyby doszło do sytuacji, która wymagałaby od rodziców interwencji (np. gorączkowanie, wymioty dziecka), zaś stan upojenia alkoholowego przeszkodziłby w prawidłowej reakcji.” Rodzice wprawdzie zachowali się lekkomyślnie, ale swoim zachowaniem nie wypełnili znamion przestępstwa z art. 160 k.k. Sama nietrzeźwość osoby sprawującej opiekę nad małym dzieckiem nie wystarcza do stwierdzenia takiego stanu o jakim mowa w dyspozycji art. 160 § 1 kk. Rodzice w powyższej sprawie zostali prawomocnie uniewinnieni od zarzutów.
Niestety nie jedynym problemem jest ewentualne wszczęcie sprawy karnej przeciwko rodzicom, ale należy pamiętać, że zawiadomiony zostanie również sąd rodzinny, gdy np. funkcjonariusze dojdą do wniosku, że zachowanie rodziców spowodowało zagrożenie dla dobra dziecka, a w związku z tym konieczna jest ingerencja sądu we władzę rodzicielską rodziców. Sąd opiekuńczy będzie badał czy dobro dziecka w ogóle zostało zagrożone i tylko gdy dojdzie do takiego wniosku wyda odpowiednie zarządzenia (art. 109 k.r.o.). Sąd może przykładowo zobowiązać rodziców oraz małoletniego do określonego postępowania, w szczególności do pracy z asystentem rodziny, poddać wykonywanie władzy rodzicielskiej stałemu nadzorowi kuratora sądowego, zarządzić umieszczenie małoletniego w rodzinie zastępczej, rodzinnym domu dziecka albo w instytucjonalnej pieczy zastępczej albo powierzyć tymczasowo pełnienie funkcji rodziny zastępczej małżonkom lub osobie, niespełniającym warunków dotyczących rodzin zastępczych.
Tak jak pisałam, każdy przypadek analizowany jest indywidualnie. Istotne są okoliczności danego zdarzenia, stopień upojenia rodziców, wiek dziecka, czy w ogóle doszło do niebezpiecznej sytuacji, czy doszło do jakichś obrażeń u dziecka i czy rodzice mogli temu zapobiec. Właściwa ocena wszystkich okoliczności pozwala odpowiedzieć na pytanie, czy rodzicom w ogóle można postawić zarzut i czy konieczna jest ingerencja w ich władzę rodzicielską.
Jednakże, lepiej zapobiegać niż mierzyć się z konsekwencjami, które są niezwykle stresujące dla rodziców i dzieci i starać się w każdej sytuacji zapewnić chociażby jednego trzeźwego opiekuna lub przed zakrapianą imprezą – zawieźć dziecko do babci/dziadka.
Jeśli dotyczy Cię problem poruszony w artykule, potrzebujesz pomocy adwokata Lublin skontaktuj się z kancelarią.
Kancelaria Adwokacka Adwokat Elżbieta Piskorska prowadzi sprawy nie tylko w zakresie województwa lubelskiego, ale również w obszarze właściwości innych sądów spoza Lublina.